Długi weekend nad morzem
W ubiegłym tygodniu, a dokładniej od 14 do 17 czerwca pojechałam na 4 dni nad morze. A dokładniej do Dziwnowa.
Mieszkam w pobliżu Poznania, więc jest to ponad 300 km. Mój tata z bratem uwielbiają łowić ryby, dlatego też wybraliśmy tą miejscowość (w lipcu jadę do Łeby😉). W dniu przyjazdu pogoda była ładna, ale powiedziałabym, że bez szału. Natomiast w czwartek był upał 😎, spędziłam kilka godzin na plaży (przez co nieźle się opaliłam), kąpałam się w morzu (woda wg mnie była ciepła jak na Bałtyk), a później spędziłam aktywnie wieczór. Piątek był niezaciekawy, padał chwilami deszcz, a pod wieczór wiał wiatr. Mianowicie w sobotę z racji, że już nadszedł czas powrotu do domu nie wychodziłam poza ośrodek, w którym mieszkałam. Poniżej kilka zdjęć, jest ich bardzo mało, bo jakoś nie pomyślałam, żeby robić dużo zdjęć 😃
próbowałam zrobić panoramę, następnym razem wyjdzie lepiej :D
Komentarze
Prześlij komentarz